Polska niezwykła.
Dzień Emigracji w Klępsku.
W dniu 25 listopada 2012 r. w Klępsku w gminie Sulechów, w województwie lubuskim dzięki staraniom księdza Olgierda Banasia, Proboszcza Parafii w Łęgowie, do której należy kościół filialny pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Klępsku, otwarto wystawę poświęconą emigracji do Australii. Uroczystego otwarcia dokonali: wicestarosta powiatu zielonogórskiego, zastępca burmistrza Sulechowa, ksiądz proboszcz Olgierd Banaś oraz Jerzy Osypiuk, nasz znany i ceniony regionalista, który z grupą Neklan (m.in. członkami Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego, Niewiast Żywego Różańca i strażaków) przybyli na tę uroczystość. Nekielska delegacja została zaproszona przez ks. Olgierda, ponieważ australijscy potomkowie nekielskich Olędrów, odwiedzający strony rodzinne swoich przodków, zawsze starają się również pielgrzymować do Klępska, skąd w podróż do dalekiej Australii wyruszyła pierwsza grupa luteran – klępskich parafian, ze swoim proboszczem, pastorem Augustem Kavelem w 1838 roku. Było to osiem lat przed emigracją pierwszej grupy ewangelickich mieszkańców okolic Nekli. Sierpniowe spotkanie w Klępsku z australijskimi potomkami nekielskich Olędrów i nekielską młodzieżą, a także rewizyta ks. Banasia w Nekli, zrodziły pomysł zorganizowania w Klępsku Dnia Emigracji. Zostaliśmy poproszeni o zabranie ze sobą i zaprezentowanie w sali wiejskiego domu kultury wystawy „Nekielskie Olędry. W kręgu pracy wiary i nadziei”, którą przygotował p. Witold Przewoźny na sierpniowe uroczystości w kościele poewangelickim w Nekielce.
Podróż nie mogłaby się oczywiście odbyć bez wsparcia przychylnych takim działaniom władz naszej gminy oraz entuzjazmowi Panów : Jerzego Osypiuka, Waldemara Odrobnego i Czesława Borkowskiego – zasłużonego, honorowego komendanta nekielskiej OSP.
Jak wiemy, w dniu 25 listopada 2012 r. obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, a w naszej gminie parafialny odpust ku czci Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Opatówku, zatem grupa nawiedziła przy powyższej okazji również figurę Chrystusa Króla w pobliskim Świebodzinie. Figura ta została poświęcona 21 listopada 2010r. przez biskupa dr Stefana Regmunta – Ordynariusza Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej, budowniczego pomnika - księdza prałata Sylwestra Zawadzkiego i księdza kanonika Zygmunta Zimnawoda – proboszcza parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie. Figura Chrystusa Króla jest chyba największą na świecie, mając 36m wysokości. Co prawda figura Chrystua w Rio de Janeiro, na górze Corcovado, ma 38m wysokości, ale z podestem. Jedno, co łączy oba pomniki, to polskość ich twórców. Ten na Corcovado jest dziełem Paula Landowskiego (1875 – 1961) francuskiego rzeźbiarza polskiego pochodzenia, syna powstańca styczniowego, a ten pod Świebodzinem – miejscowych twórców. Pomysłodawcą i inicjatorem budowy był ksiądz prałat Sylwester Zawadzki, projektantem – rzeźbiarz Mirosław Kazimierz Patecki z Przybyszowa, elementy szaty wykonał Tomasz Stafiniak z Brójec a całą konstrukcję firma ANKO Andrzej Kołodyński ze Świebodzina.
Po modlitwie do Chrystusa Króla Wszechświata grupa pielgrzymowała dalej do Klępska, gdzie w domu kultury zaprezentowano wystawę o nekielskich Olędrach a następnie, po Mszy Świętej, uczestniczyła w otwarciu wystawy o emigracji. Atmosfera w czasie Mszy Świętej, zwiedzania wystawy w kościele oraz spotkania w domu kultury może być najlepszym przykładem na zaprzeczenie oficjalnym twierdzeniom o wojnie polsko-polskiej. I mieszkańcy Klępska i Neklanie a także przybyli na te uroczystości mieszkańcy z ościennych wiosek, Sulechowa i Zielonej Góry świetnie się rozumieli, wspólnie wspominali dawnych ewangelickich mieszkańców Klępska oraz nekielskich Olędrów, którzy zdecydowali się na emigrację do Australii w połowie XIX wieku. Chętnie nawiązywano nowe znajomości.
W tym miejscu należy także wspomnieć, że kościół filialny w Klępsku jest jedną z trzech świątyń parafii księdza Olgierda Banasia i jest doskonałym przykładem dbania o Dom Boży, w sytuacji kiedy cała społeczność parafii oscyluje wokół jednego tysiąca.
Warto też zacytować autorów przewodnika - Polska niezwykła:
„Gdy zbliżamy się do kościoła w Klępsku, nic nie zapowiada zaskoczenia, jakie nas czeka. Z zewnątrz jest zwykłym szachulcowym kościołem, jakich wiele w tych stronach. Ale za drzwiami świątyni wkraczamy w barwny świat polichromii. Wrażenie potęguje rozplanowanie wnętrza kościoła, którego nawę i prezbiterium otaczają trzy piętra empor. Malowidła z połowy XVI wieku pokrywają każdy kawałek ściany świątyni. Jest tu aż 117 przedstawień figuralnych, wykonanych na kilka lat przed przejęciem świątyni przez protestantów. Nie zniszczyli oni dekoracji kościoła, choć nie mieści się ona w zasadach ich religii. Przykładów szacunku dla piękna oraz tolerancji znajdziemy tu więcej. Po obu stronach ołtarza umieszczono nazwiska parafian poległych w pierwszej wojnie światowej. Zarówno one, jak i inne liczne napisy stanowiące część polichromii są w języku niemieckim. Polichromie są sukcesywnie konserwowane dzięki staraniom proboszcza, księdza Olgierda Banasia, który odnosi się do wszystkiego, co tu zastał, z wielkim pietyzmem.”
W godzinach wieczornych grupa szczęśliwie wróciła do swoich domów, wcześniej pokrzepiając się w zajeździe „U Bogdana” w Rakoniewicach Wsi, dziękując Panu J. Szczepańskiemu – kierowcy autobusu oraz organizatorom za pięknie przeżyty listopadowy dzień.
(Korzystałem z : Słownik Geograficzno-Krajoznawczy Polski - PWN 1982, Miasta Marzeń – Rio de Janeiro – Warszawa 2012, Pr. zbior.: Polska Niezwykła – Demart 2005, www.opatowko.pl, www.klepsk.prv.pl)
Wojciech Prałat
Więcej zdjęć w galerii z Dnia Emigracji w Klępsku (fot. W. Odrobny).