Być albo nie być!
Jeżeli gdzieś jesteś, to musisz być naprawdę.
Nieważne jak długo jesteś, ale co robisz będąc tam
i co dzięki Tobie zyskają ludzie i miejsce, w którym jesteś.
(Chris o poranku „Przystanek Alaska”)
Co znaczy być naprawdę? 21 lipca w Starczanowie na kawałku zachwaszczonej ziemi spotkało się kilkadziesiąt osób i przez kilka godzin było naprawdę. Z tego kawałka ugoru stworzyli miejsce do zabawy dla dzieci i spotkań dla wszystkich mieszkańców. Przez kolejnych kilka dni wspólnej pracy powstało całkiem sympatyczne miejsce.
Miejsce jest, ale ważniejsze moim zdaniem jest to, co dzięki temu byciu wydarzyło się podczas powstawania tego miejsca. Wśród pracujących były różne osoby. Jedni dobrze się znali, inni mniej, były malutkie dzieci i młodzież i Ci, którzy młodzi byli kiedyś. Każdy robił swoje, to co potrafił, na co miał siły. ważny był ten co murował, ten co woził taczki i ten co nosił kawę i ten kto upiekł placek dla pracujących. Nikt nie wahał się, gdy coś trzeba było podarować. Wszyscy, którzy mogli tego dnia być razem - byli, tworzyli nasze miejsce. Myślę, iż przez tych kilka dni, gdy zmęczeni pracą i upałem starczanowianie wracali do domu, nie mieli wątpliwości, że dzięki ich byciu zyskała nasza wieś, zyskali jej mieszkańcy i zyskali sami pracujący – poczucie, że nie bacząc na korzyści zrobili coś dla innych. Ten plac oczywiście mógł powstać bez naszego udziału. Jedna firma zrobiłaby to, inna cos innego. My wybraliśmy inną drogę i dzięki temu ten plac jest naprawdę nasz.
Być albo nie być. Co to znaczy? Być to nie tylko mieszkać, nazywać się, mieć stanowisko, swój dom i ogródek. Być to chcieć wyjrzeć ze swojego „ogródka”, zauważyć innych, uśmiechnąć się do kogoś, pozdrowić i czasami chcieć coś uczynić. Nam tego dnia udało się wyjść poza przysłowiowy „ogródek”. Pokazaliśmy i doświadczyliśmy, co można dzięki temu zyskać.
Podziękowania dla: p. Marka Kubiaczyka, p. Szymona Adamczyka, Zakładu Betoniarskiego Piotrowscy za pomoc, zrozumienie i dary tym cenniejsze, że bez proszenia z własnej woli podarowane.
Do powstania tego miejsca przyczynili się również: Karolina Świdurska, Wacław Świdurski, Katarzyna Ciszek, Magda Ciszek, Agnieszka Górska, Anna Nowaczyk, Mirka Janiec Maciej Czerniak, Sławek Świdurski, Leszek Sobkowiak, Andrzej Szalaty Waldemar Jung, Szymon Nowaczyk, Wiesław Gruszczyński, Janusz Czachor, Jasiu Kuchciński, Andrzej Staszak, Łukasz Staszak , Paweł Ciszek, Andrzej Lisiecki, Kazimierz Małachowski
Dzieci : Zuzanna Ciszek, Maciej Ciszek, Jacek Ciszek, Alicja Ciszek, Marysia Ciszek, Monika Ciszek, Wiktoria Ciszek, Agata Ciszek, Patryk Gruszczyński, Marcin Gruszczyński, Oskar Poznański, Weronika Jóźwiak, Jakub Czapiński, Wiktor Szalaty, Patrycja Olejnik, Michał Świdurski, Miriam Czachor, Igor Górski, Hania Górska, Basia Górska, Jakub Kolawczyk
Wielka kultura w małej wsi.
W niedzielny wieczór 29 lipca jedna z dróg Starczanowa zamieniła się w salę koncertową. Niezwykłą scenografię tworzyły tęcze pojawiające się podczas koncertu. Pod tymi tęczami zagrał dla nas duet Wiesław Prządka – Janusz Czachor. Wiesław Prządka - jeden z najwybitniejszych polskich akordeonistów i jedyny w Polsce koncertujący bandoneonista grający na największych scenach, wraz ze skrzypkiem Januszem Czachorem zabrali nas w muzyczną podróż. To zestawienie instrumentów i osobowości sprawiło, że słuchacze odbyli cudowną muzyczną podróż przez kraje i najróżniejsze style muzyczne. Rozbrzmiewała wspaniała muzyka m.in. Astora Piazzolli, Richarda Galliano. W repertuarze znalazły się największe światowe hity latyno-amerykańskie, francuskie, standardy jazzowe. Wykonawcy nie zapomnieli o dzieciach – specjalnie dla młodych słuchaczy przygotowali wiązankę przebojów z bajek i filmów. Niespodzianką był beat-boxowy występ młodego perkusisty Piotra Szpalika. Wirtuozowskie wykonania na długo zostaną w pamięci słuchaczy koncertu.
Ten koncert był darem Fundacji Forum Działań Pozytywnych dla mieszkańców Starczanowa na otwarcie placu spotkań, który sami stworzyli. Tego wieczoru burmistrz pan Karol Balicki i pani wiceburmistrz Anna Mizgajska otworzyli plac, posadzili symboliczne drzewko. Był szampan i przepiękny tort, na którym pani Basia Sobkowiak zrobiła niezwykłą ilustracje placu z figurkami dzieci. To niezwykłe widzieć jak wielu mieszkańców angażowało się, aby pomimo niesprzyjającej aury wszystko się odbyło, a gdy wszystko było gotowe, nawet niebo uśmiechnęło się na ten widok tęczą. To był piękny wieczór. Wszystkim, którzy się do tego przyczynili składam serdeczne podziękowania. Tylko ludzie niezwykli mogą dokonać tak niezwykłych rzeczy. Dziękuję panu i pani burmistrz za bycie i wsparcie pani dyrektor Nakielskiego Ośrodka Kultury i panu Łukaszowi, który z ogromną cierpliwością nagłaśniał i pomagał. Mieszkańcom za wypieki, kiełbaski, szampany dla dzieci i dorosłych, transport sprzętu i krzeseł i za wiele dobrych rzeczy, które były niezbędne, aby ten wieczór był piękny.
30 września wraz z odlatującymi ptakami żegnaliśmy lato, które zasiadło wśród widzów. Na scenie pojawili się muzycy. Naszym gościem był Miklosz Deki Czureja ogłoszony przez światowej sławy skrzypka Jehudi Menuhina „Królem Czardasza”. Towarzyszył mu doskonały pianista i wokalista Marek Czureja i Sara Czureja – jedyna w Polsce grająca na cymbałach węgierskich. Cały koncert to eksplozja muzyki, radości, tańca. Jeśli do tego dodamy barwne kostiumy łatwo wyobrazić sobie spektakl, którego byliśmy świadkami.
Gdy wszyscy rozkoszowaliśmy się doskonałą muzyką i cudowną słoneczną pogodą odwiedziło nas kilkunastu „harlejowców”, którzy przywieźli „Jesień”. Niestety „Lato” musiało ustąpić i odjechało na motocyklu żegnane radosnym korowodem dzieci. Ważnym elementem tego wieczoru był pokaz udzielania pierwszej pomocy.
Po symulowanym wypadku samochodowym strażacy i ratownicy z poznańskiej straży uczyli nas jak zachować zdrowy rozsądek i ratować potencjalne ofiary wypadku. Potem była biesiada, rozmowy i wreszcie, gdy zapadła ciemność nad starczanowskim niebem pojawiły się światła lampionów, które wraz z marzeniami wypuściło każde dziecko.
To oczywiście nie wszystko co się działo tego lata w Starczanowie. W stworzonym miejscu spotkań odbyły sie też projekcje bajek i filmów a także prezentacje multimedialne „ Spacerkiem po Starczanowie”, „Gdy się wzięliśmy placyk stworzyliśmy”- dokumentujące piękno Starczanowa oraz wspólną pracę mieszkańców (do obejrzenia w internecie). Były też wspomnienia o dawnej wsi.
Dużym przeżyciem nie tylko dla dzieci była wizyta Teatru Animacji. Aktorzy przywieźli ze sobą scenografię i na chwilę nasz plac zamienił się w salę teatralną. Piękne scenografie, zabawne marionetki i mądra treść sprawiły, że każdy bez względu na wiek z przyjemnością oglądał spektakl.
Organizacją imprez i powstaniem miejsca spotkań mieszkańców zajęła się Fundacja Forum Działań Pozytywnych, która wymyśliła projekt „Z bajeczką na ławeczkach”. Jego głównym celem była integracja mieszkańców Starczanowa. Projekt był współfinansowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego w ramach Programu Wielkopolska Odnowa Wsi. Materiały potrzebne do powstania placu zabaw pochodzą z pieniędzy sołeckich oraz od wspomnianych wcześniej darczyńców i mieszkańców Starczanowa.
„Jestem Polakiem, bo chcę” – to tytuł odbywającej się co roku 11 listopada wieczornicy. Wspomnienia, wspólny śpiew piosenek patriotycznych, rozmowy o wolności, o Polsce. Trzy pokolenia spotkały się, aby świętować rocznicę odzyskania niepodległości. Honorowym gościem był pan Wiktor Szalaty. Jego niezwykłe wspomnienia sprowokowały nas do rozważań o tym ile człowiek może znieść, czy potrafimy wykorzystać wolność? Co to znaczy być polakiem? Czym jest dla nas ojczyzna?
I tak mija czas w Starczanowie...
Szanowni Państwo
Życzymy, aby 2013 rok był dobrym rokiem, abyśmy umieli dostrzegać sens każdego kolejnego darowanego nam dnia. Każdy z tych dni sam przyjdzie, ale sam nie wypełni się treścią. To my musimy wypełnić go naszymi decyzjami, dokonywaniem właściwych wyborów i wszystkimi tymi radościami, smutkami, które sprawią, iż będziemy mogli powiedzieć – jestem, tutaj, teraz, żyję.
Z noworocznym pozdrowieniem
Krystyna Czachor
Fundacja Forum Działań Pozytywnych