Od 10 do 17 czerwca 2015 roku przebywała w naszej okolicy pani Sandra Miarecki, emerytowana ppłk US Air Force, pilot doświadczalny i nauczycielka pilotażu w bazie lotniczej w San Antonio w Teksasie, szkoląca w 2006 roku pierwszą grupę polskich pilotów samolotów F-16.
Celem trzeciej już wizyty w Polsce było badanie historii rodzinnej i poznawanie kuzynów wywodzących się z rodzin Plucińskich, Stachowiaków, Smarzyńskich i Malina.
Jak zaczęła się ta interesująca przygoda z niezwykłym gościem, tym razem z USA? Kilka miesięcy temu zadzwoniła do mnie genealog i przewodniczka Sandy, Ola Kacprzak z Grudziądza, z prośbą o pomoc w nawiązaniu kontaktów z lokalna prasą i wskazaniu możliwości wynajęcia lokalu w Marzeninie na spotkanie Sandy Miarecki z potencjalnymi kuzynami. Jej przodkowie ze strony ojca wyemigrowali w 1888 roku z okolic Marzenina i Czerniejewa do Stanów Zjednoczonych. Usłyszałem w tej rozmowie o nietypowej formie pracy Sandy, związanej z poszukiwaniem swoich polskich kuzynów. Polega ona na przedstawieniu w lokalnej prasie historii rodziny oraz zaproszeniu na spotkanie, skierowanym do potencjalnych krewnych, wywodzących się z poszukiwanych rodzin.
Tak też było tym razem. Pan Tomek Małecki w artykule „Ród Plucińskich poszukiwany” opublikowanym w numerze Wiadomości Wrzesińskich z 5 czerwca 2015 roku przybliżył historię wielkopolskich korzeni Sandy Miarecki z rodziny Plucińskich. W piątek 12 czerwca Sandy spotkała się w szkole w Marzeninie z przedstawicielami kilku rodzin z Marzenina i Noskowa, którzy odpowiedzieli na zaproszenie opublikowane na łamach WW. Byli też obecni uczniowie tej szkoły, zainteresowani nietypową wizytą. Zebrani wysłuchali opowieści o amerykańskich losach polskiej rodziny Plucińskich, ilustrowanej interesującą prezentacją multimedialną, a także o współczesnych losach rodziny i pracy zawodowej Sandy. Podczas ożywionych rozmów z jej gośćmi umówione zostały indywidualne spotkania podczas kolejnych dni. Owocem kilkunastoletnich poszukiwań, a także dwudniowych badań genealogicznych w Archiwum Archidiecezjalnym w Gnieźnie (11-12 czerwca) i przeprowadzonych spotkań z rodzinami, było stworzenie dużego drzewa genealogicznego rodziny Plucińskich, które prezentujemy na stronie internetowej.
Być może nasi czytelnicy analizując zapisy w tym drzewie odnajdą wspólnych przodków. W takim przypadku Sandy prosi o kontakt mailowy pod adresem sandy10m@yahoo.com
Każda wizyta gości z zagranicy odbywających pielgrzymkę do kraju przodków przynosi niespodzianki. Analizując zapisy w drzewie genealogicznym Sandy okazało się, że również w Nekli mieszkają jej kuzynowie. To rodzina pana Ireneusza Plucińskiego. Przodek pana Ireneusza Józef i emigrujący do USA pradziadek Sandy Andrzej Pluciński byli braćmi. Tak więc po 127 latach historia zatoczyła wielkie koło i mogło dojść do spotkania bliskich sobie rodzin.
Poza wymiarem historyczno-rodzinnym podróż Sandy Miarecki do Wielkopolski przyniosła dla niej inną niespodziankę o charakterze zawodowym. Miała okazję spotkać swojego dawnego studenta z Akademii w San Antonio, dzisiaj generała brygady, pilota Dariusza Malinowskiego, dowódcę 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu. Generał, dowiedziawszy się o pobycie Sandy Miarecki w Wielkopolsce zaprosił Sandy i towarzyszące jej osoby do zwiedzenia bazy lotniczej w Krzesinach we wtorek 16 czerwca 2015 roku. Pomimo licznych obowiązków służbowych znalazł czas na spotkanie ze swoją instruktorką sprzed 9 lat, kiedy to szkoliła polskich pilotów przygotowujących się do sprowadzenia do Polski pierwszych samolotów wielozadaniowych F-16. Zwiedzający mogli zapoznać się z charakterem służby na lotnisku: pracą obsługi wieży kontroli lotów, pracą obsługi technicznej samolotu F-16, systemem szkolenia pilotów, a nawet zasiąść za sterami samolotu myśliwskiego w symulatorze lotu czy katapultować się na specjalnym urządzeniu treningowym. W pawilonie treningowym miało miejsce miłe spotkanie z pracownikami lotniska, w tym z płk. Rościsławem Stepaniukiem, zastępcą dowódcy 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. Płk dypl. pil. Rościsław Stepaniuk jako pierwszy ukończył szkolenie w Stanach Zjednoczonych i w listopadzie 2006 roku przyprowadził do Polski pierwszy samolot F-16 z biało-czerwoną szachownicą. Ponad dwugodzinne zwiedzanie bazy było miłym akcentem programu wizyty Sandy Miarecki w Polsce.
Pani pułkownik Miarecki opowiedziała też przy innej okazji, skąd taki wybór drogi życiowej.
W wieku 5 lat w 1969 roku widziała w telewizji relację z lądowania na księżycu Apollo 11. Od tamtego momentu zapragnęła być astronautką. W szkole zawsze dobrze się uczyła. Interesowała się przedmiotami ścisłymi; matematyką i fizyką. W koledżu dopytywała się co uczynić aby zostać astronautą. Doradzono jej aby skontaktowała się z przedstawicielami wojska. Okazało się, że na uniwersytecie prowadzone są zajęcia przygotowujące w tym kierunku, lecz jest to bardzo długi proces. Przeszła wszystkie etapy szkolenia. Kolejnym krokiem było złożenie aplikacji do NASA, odbycie rozmowy kwalifikacyjnej i przejście skomplikowanego szkolenia na uniwersytecie cywilnym o profilu lotniczym w ramach kursów ROTC. Po ukończeniu studiów złożyła przysięgę wojskową i otrzymała angaż wojskowy. Kolejny etap to nauka pilotażu przez cztery lata, następnie pilotowanie przez 3 lata średnich samolotów transportowych. Kolejny etap to jednoroczny kurs dla pilotów oblatywaczy, a następnie dwa lata pracy w roli pilota oblatywacza samolotów bombowych B-52. Kolejny rok spędziła w szkole podnoszącej kwalifikacje oficerskie. Przez następne dwa lata pilotowała duże samoloty transportowe. Następnie została skierowana do czteroletniej pracy przy szkoleniu instruktorów przyszłych pilotów na samolotach szkolno-treningowych T-38. Wtedy zetknęła się z grupą polskich pilotów, przygotowujących się do pilotowania samolotów wielozadaniowych F-16. Ze względu na stan zdrowia została przeniesiona w stan spoczynku osiągając stopień podpułkownika US Air Force. Trawestując znane przysłowie można powiedzieć „Przez marzenia do gwiazd”. Wprawdzie Sandy nie została astronautką ale spełniły się jej marzenia o lataniu. Po przejściu na emeryturę lotniczą nie zaprzestała swojej aktywności zawodowej, rozpoczynając ośmioletnie studia doktoranckie z zakresu fizyki na Berkeley University of California. Po powrocie z Polski ma nadzieję obronić doktorat i kontynuować pracę pedagogiczną w US Air Force Academy.
Sandy Miarecki obok pasji lotniczej i naukowej realizuje odkrytą przed kilkunastu laty pasję historyczno-genealogiczną, badając z wielką determinacją przeszłość swojej polskiej rodziny. Od roku uczy się też języka swoich polskich przodków. Już planuje kolejną wizytę w Polsce.
Jerzy Osypiuk
Inne artykuły dotyczace Sandry Miarecki
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3036386,sekrety-rodzinne-sandry-miarecki,id,t.html
http://fakty.interia.pl/malopolskie/news-sekrety-rodzinne-sandry-miarecki,nId,1269383
https://www.youtube.com/watch?v=oXe2qLdyrZw